75. ROCZNICA BITWY NAD BZURĄ

Opublikowano: czwartek, 18, wrzesień 2014

Piękna, słoneczna niedziela, 14 września wielu mieszkańcom Parzęczewa, nawet tym małoletnim, upłynęła pod znakiem najwyższych wartości. Zamykają się one w trzech słowach: BÓG – HONOR – OJCZYZNA, wielokrotnie przywoływanych podczas uroczystości upamiętniającej 75. Rocznicę Bitwy nad Bzurą. O wartościach tych nie tylko mówiono tej niedzieli w parzęczewskiej parafii i pod pomnikiem w Orłej. Tym razem można ich było doświadczyć poprzez zetknięcie z ludźmi, którzy przeżyli tragiczny wrzesień 1939 r., mimo, że byli aktywnymi uczestnikami kampanii.

Nie wiadomo, co wzruszyło bardziej licznie zgromadzonych na uroczystości: wspomnienia kombatantów, słowa i melodia „Marszu lotników", salwy honorowe kawalerzystów i żołnierzy dywizjonu z Leźnicy Wielkiej czy odsłonięcie tablicy upamiętniającej czterech poległych w Parzęczewie lotników? Zapewne dla każdego z obecnych inny punkt bogatego programu tej patriotycznej imprezy był wyjątkowy. Jej rangę podnieśli również zaproszeni goście oficjalni, reprezentujący władze samorządowe Łodzi, Zgierza, Parzęczewa, dowódcy jednostki w Leźnicy Wielkiej.
Ale równie ważnymi gośćmi byli, oprócz świadków historii, najmłodsi - młodzież Szkoły Podstawowej im. J. Tuwima i Gimnazjum w Parzęczewie. To przecież oni w przyszłości staną na straży „narodowego pamiątek kościoła". Ważne, by pełnili tę straż z przekonaniem i poświęceniem, a nie dla podtrzymania tradycji czy w poczuciu obowiązku obywatelskiego. Będzie to zadania trudne, bo odejdą już ostatni żołnierze II wojny światowej, pozostaną tylko podręczniki.
Tymczasem prawdziwa lekcja historii to albo lekcja dziejowa (czego sobie nikt nie życzy), albo spotkanie z poprzednim pokoleniem. Nieważne zatem, czy młodzież na to spotkanie przyjdzie w poczcie sztandarowym, czy przyjedzie w rajdzie rowerowym – jak to było w tym roku. Ważne, aby choć raz w życiu, spotkała kogoś, kto oddał swoją młodość dla wolnej Polski. Ważne, by potem zawsze zapalano znicze na grobach tych, co właśnie za przyszłe pokolenia oddali życie. Dobrze, że dba się o to w naszej „małej ojczyźnie" – Parzęczewie. Z takiej „małej ojczyzny" mogą potem wyjść w świat wielcy sercem rodacy.

Sylwia Gabryelczyk

Odsłony: 1757