XX Wojewódzki Konkurs Poetycki im. K. K. Baczyńskiego

Opublikowano: czwartek, 30, listopad 2017

Uczniowie Szkoły Podstawowej w Parzęczewie wrócili z nagrodami z Miejskiej Biblioteki Publicznej w Ozorkowie. Brali udział w XX Wojewódzkim Konkursie Poetyckim im. K. K. Baczyńskiego, uzyskując: III miejsce- K.Kisser, K. Zientalska, wyróżnienia -W. Czwońda, W. Błaszczyk, D. Pawlak, A. Seweryńska, M. Zimon, A. Wypych.

Uczniowie zaprezentowali wiersze swojego autorstwa, które zostały opublikowane w specjalnie wydanym na tę okoliczność zbiorze wierszy. Tomik można nabyć w MBP w Ozorkowie . Młodzi poeci tworzyli swoje utwory pod okiem polonistów : W. Nowak, A. Sroczyńskiej- Kisser, S. Gabryelczyk, H. Boguckiej.

 

Zapraszamy na chwilę do świata poezji... i za zgodą Autorek prezentujemy ich utwory:

Konstancja Kisser, kl. V b, III miejsce

Zły humor
Mam zły humor.
Gdzieś mi przepadł
mój humorek.
A zazwyczaj bywał dobry
w każdy wtorek.
Co się stało?
Czy gdzieś uciekł?
Zniknął? Zginął?
Ja nie mogę
żyć po prostu
z kwaśną miną!
Nie ma w szafie,
w biurku
ani pod dywanem!
Może zjadł go dziś
mój kocur na śniadanie?
Może tata wziął go
w teczkę dziś do biura...
i jak wróci,
to przestanę być ponura?!

 

Mój świat
Mój mały świat,
dziecięcy świat
ma tysiąc barw.
Tęczowy blask
otacza mnie,
energia wre.
Chce mi się żyć,
chce mi się śmiać,
po prostu być!

 

Magia książki

- Chodź – woła książka.
- Wejdź do mojego świata
i zostań do ostatniej strony!
Niech rozpocznie się
Wielka Przygoda!

- Chodź – zaprasza.
- Do drzwi tajemnych weź klucz
i otwórz Świat Jednorożców.
To zbudowany z marzeń
Twój świat!

- Chodź – przekonuje.
Kartki szeleszczą, pachną,
litery cudownie wabią..
Magiczna chwila
podaje rękę,
Złap ją!

 

Wiktoria Błaszczyk, kl. V b, wyróżnienie

Świat
Świat jest cudowny.
Świat jest piękny.
Ziemia duża.
Wszechświat większy.
Tylko my mali.
A jednak tacy ważni
W całym Układzie Słonecznym.

Cyferka
Cyferka jeden
miała problem Jeden.
Nie wiedziała,
w co się ubrać na bal cyfr.
Nagle trzasło
Nagle prasło.
I sukienka balowa
była gotowa .
Cyferka Jeden
bawiła się do rana
W sukni balowej.
Choć i tak nie wiedziała,
Skąd suknia się wzięła.
I tak pięknie wyglądała,
że się Dwa w niej zakochała.

Szkoła
Szkoła fajna jest od rana.
Wrzesień, styczeń…
Różna jest pogoda.
I choć czasem wstać się nie chce,
To i tak w szkole czeka nas przygoda.
Chociaż czasem też ściemniamy,
że nas boli głowa,
To i tak później za swoje mamy.
Więc pamiętać trzeba ,
by do szkoły chodzić.
Później będzie nam lepiej
w życiu się powodzić.

 

Agata Wypych, kl. VI a, wyróżnienie

„Nowe spojrzenie”

Gdybym mogła latać,
Uniosłabym się ponad chmury,
Mogłabym po swoje sny gnać,
Ominąć zakręcone w labirynt mury,
Przestałabym się bać.

Chcę spojrzeć na świat z góry,
Przekonać się, czy naprawdę jest tak ponury.
Chcę odsłonić zachmurzone słońce,
Spojrzeć w jego blask, słyszeć serce bijące.

Nie zrobię tego sama,
Jeżeli ma się to stać, zrobimy to wspólnie,
Załóżmy więc skrzydła,
By każdy z nas lepszy świat wygrał.

Zróbmy to, co do nas należy,
Nie chowajmy się w pozbawionej okien wieży.

 

„Jestem kwiatem”

Jestem kwiatem…
A właściwie to nie.
Jestem całym bukietem,
Który nie uschnie tym razem jak oka mgnienie.
Jestem różami o delikatnych, krwisto – czerwonych płatkach,
Różami o słodkiej, przyciągającej woni,
Jestem różami z ostrymi, niebezpiecznymi kolcami.
Jestem opuncją niewrażliwą na wasze oschłości,
Opuncją – twardą i nieugiętą,
Jestem opuncją skazaną na obojętności.
Jestem przebiśniegiem – symbolem czystości, zwiastunem wiosny,
Przebiśniegiem przedzierającym się przez trudy życia,
Jestem przebiśniegiem – kwiatem z indywidualnym stylem bycia.
Wkrótce będę raflezją – królową wszystkich kwiatów,
Już nie tylko szkieletem bez perspektyw i planów.
Rozkwitnę na oczach wszystkich,
Zakwitnę w sercach ludzi pobliskich.
Będę łąkami, wiankami, ogrodami.
Będę człowiekiem z abstrakcyjnymi bukietami.

 

„Szkatułka”

Ubrania, pieniądze, kosztowności – to skarby ludzi.
Chowają w skrzyniach to co podziw budzi.
Przykrywają swe niedoskonałości blaskiem drogich klejnotów.
Zatracają w tym siebie,
Aż w końcu stają się niewidzialni – znikają wśród tych rzeczy.

Przy przypominaniu sobie prawdziwych wartości,
Krzyczą w niebogłosy,
Rwą z głowy włosy,
Pragną tylko wolności.

Ja swoje skarby chowam w szkatułce
Ukrytej w zaciemnionej komórce,
Przyozdobionej szczerym uśmiechem,
Przepełnionej promiennym spojrzeniem.

Często ją otwieram, wpuszczając do świata nutę optymizmu,
Odbierając ludziom pokłady pesymizmu,
I tak jak kropla drąży skałę,
Tak ja świat nasz doskonalę.

 

Dobrusia Pawlak, kl. II a gimnazjum, wyróżnienie

List
Piszę dziś do Ciebie długi list.
Piszę, że u mnie wszystko OK,
choć wiem, że kłamstwo
na swych krótkich nogach
nie ubiegnie daleko.
Prawda w stylu vintage
nie chce odkryć swych kart.
Ty, na luzie, z dłońmi w kieszeniach,
w których podobno hasa wąż,
depczesz nadzieję na to,
że będziesz starał się dogonić nieprawdę.
Zbyt zajęty szukaniem wielkich słów,
których i tak nie użyjesz.
Czy nie mógłbyś zapytać,
czemu czasem zamyślam się,
patrząc na Ciebie?
Czemu wciąż podnoszę
zdeptaną raz nadzieję?
Nadzieję na to,
że kiedyś spojrzysz na mnie
jak na kogoś ważniejszego od marzeń,
węży siedzących leniwie
w kieszeniach Twoich uczuć?
Od kłamstw i poszukiwania prawdy?
Od życia pisanego prozą?
Ale Ty wolisz patrzeć w ekran smartfona
i snuć niecierpliwe sny o Niej.
A w nich nie starcza już miejsca
dla mnie i mój dla Ciebie
wielki i odległy świat.
Więc już po raz ostatni
otrzepuję z kurzu Nadzieję,
schwytane kłamstwo pakuję w walizkę
i rozpływam się w codzienności...
A Tobie życzę szczęścia.
Wracam do MOJEGO świata,
pełnego MOICH marzeń.

 

Gdyby…
Gdyby ludzie chcieli i umieli się dzielić,
problem głodu by nie istniał.
Gdyby ludzie chcieli i umieli kochać,
nikt nie umierałby samotnie.
Gdyby ludzie chcieli i umieli wybaczać,
na świecie panowałby pokój.
Gdyby ludzie chcieli i umieli rozmawiać,
kłótnie i podziały nie istniałyby.
Gdyby chcieli,
świat byłby piękniejszy i lepszy.
Ale po co wtedy byłby raj?

 

Życie czy przetrwanie?
Jak można czuć, nie znając miłości?
Jak można cierpieć, nie znając rozpaczy?
Jak można być, nie mając nadziei?
Jak można żyć, nie znając radości?
Takie istnienie jest tylko iluzją.
Nie życiem, ale przetrwaniem.
Uczucia giną bez powrotu, śladu,
„Wspomnienie” jest „Zapominaniem”.

 

Alicja Seweryńska, kl. III b gimnazjum, wyróżnienie

„Obudź się”
Szare liście kołyszą się na wietrze,
księżyc zachwyca swoim blaskiem,
leniwe myśli igrają ze snami.
Noc.
A ty, spowity srebrną pajęczyną,
jesteś między jasnością serca
a ciemnością umysłu.
Wołam cię, wołam, złap mą dłoń,
idź za moim głosem.
A potem otwórz błękit nieba,
który otuli mnie ciepłem.
Chcę, żebyś żył, żył dla mnie.
Żył… nawet jeżeli nie rozumiesz,
kim tak naprawdę jestem.

 

„Kraina”
Witaj! Witaj w moim świecie!
Odwiedź w nim każdy zakątek
niewinnych marzeń i pragnień.
Może tu spotkasz radość życia?
Może tu będziesz wolny?
Może właśnie tu pozostaniesz?
Jestem inna.
Ale przecież lubisz mój uśmiech,
a ja kocham twoje serce.

 

„Symfonia marzeń”
Czy wiesz jak trudno coś usłyszeć
Nie dając dojść do słowa
Może dlatego że wszędzie rozbrzmiewa muzyka
Która przyciąga tęsknotę bez ustanku
Podążam dzięki niej ciemną ścieżką myśli
Które dają mej duszy wolność
Jakiej jeszcze nie czułam
Biegnę wspinam się po szczytach nut
Znajduję krawędź wszystkiego
Chce ją złapać jest coraz bliżej
Ale nim otworzyłam drzwi przyszłości
Moje kruche serce pękło po drodze
Na tysiąc żelaznych kawałków
I stała się życiową melodią bólu
Nasyconą smutkiem kompozytora
Będę żyć w mozaice niewinnych wspomnień
A ty wiesz może co się stało

 

Weronika Czwońda, kl. III b gimnazjum, wyróżnienie

„Chaos”

Chaos
Chaos ma wiele twarzy
Twarzy które się zmieniają
Zmieniają duszę
Chaos nie śpi
Chaos ciągle tworzy

Chaos
Chaos ma dość
Pokoju
Pokoju dusz dobrych ludzi
Ludzi którzy czuwają
Chaos nie śpi
Chaos panuje

Chaos
Ludzie to dzieci
Chaosu
Stworzeni by
Siać zamęt nienawiść
Ludzie stworzeni
Z chaosu
Ludzie stworzeni
by go karmić

Pokój
Pokój samotny płomień
W otwartym oknie
Wiatr to sługa chaosu
Wiatr chce go dopaść
Tak jak chaos chce
Zabić spokój

Pokój
Pokój tonie
Pod morzem chaosu
Każdy ruch sprawia kłopot
A każde słowo
Zamienia się w szept
W oczach ma nieme błaganie
O litość dla ludzi
Ale chaos nie zna litości
Nie rozumie pokoju

Harmonia
Harmonii już nie ma
Zagubiła się gdzieś w tłumie
Odrzucona przez syna jak zepsuta rzecz
Zabawka bez duszy
Chaos nie potrzebuje matki
Nie potrzebuje kazań żałosnych
Będzie rządził sam
Rządził tak jak chce

Świat
Świat idzie ku zagładzie
Potępione serca
Cyrografy z diabłem
Mają coraz większy sens
Puste wnętrza
Puste i mroczne umysły

Ale
Ale to wszystko zaczęło się tutaj
Na Ziemi pośród nas
Ludzie dali klucze Chaosowi
Wybierając co łatwiejsze
A teraz przyjdzie im słono zapłacić

Zapłacić
Zapłacić krwią
Bo to co łatwiejsze
Zawsze okaże się zgubne
Dla człowieka
Człowiek jest podatny na zło
To zawsze będzie w jego naturze

 

„Niebo”

Leciała nad sadami
Zielonymi połaciami
Złocistych jabłek
Które odbijały promienie.
I pomyślała, że pięknie tak latać

Potem patrzyła na góry
Dumne ośnieżone
Kamienne olbrzymy
Surowe i stałe
I pomyślała, że pięknie tak widzieć

Gdy przemierzała morze
Białe bałwany
Ścigały się z nią
Aż do suchego lądu
I pomyślała, że pięknie tak czuć

Nagle wróciła
Nicość pustka niemoc

 

„Imię”
Morze strachu zalało serce dziecka
Dziesiątki głosów
Błagały płacząc żałośnie
Lecz nikt nie chciał ich słuchać
A ona patrzyła przerażona
Na płonącą Warszawę

Ogień zasysał losy
Trawił dusze
Czekała na ręce
Lecz nikt jej nie chciał słuchać
Ludzie ratowali co się dało
Została sama i widząc zgliszcza
Nie rozumiała płakała

Pamiętała oczy mamy
Jak dwa czarne węgielki
Wesoło skrzyły się obok
A szare brudne ubranie
Nie zgasiło jej uśmiechu

Patrząc na małego misia
Przypomniała sobie tatę
Jego brązowe włosy
Które gniotły się zawsze pod czapką
Czuła bijącą od niego troskę

Dziewczynka potarła ramionka
Przez dziury w sukience
Hulał zimy i bezlitosny wiatr
Nagle zapłakała okropnie
Upadła

Ból pulsował z tyłu głowy
Odwróciła się
I spojrzała na żołnierza
Wyprostowany o wzroku szatana
Na jego piersi widniał czarny krzyż
Wyciągnął pistolet
Huk

A dziewczynka usłyszała głos matki
Jak krzyczy po raz ostatni

Miriam!

 

Milena Zimon, kl. IIIa, wyróżnienie

Rok

Piękny cały rok.
Kwiaty kwitną, świat się śmieje
i ptaki śpiewają i tyle się dzieje.
Budzą się zwierzęta ze snu i dzieci idą do szkoły.
A ja? A ja się uczę i uczę i na dwór wychodzę
Do szkoły chodzę i pilnie się uczę, i piszę bazgroły.

Lato

Promień słońca na twarzy,
zieleń trawy,
szelest liści i zbóż.
Świerszcz gra na skrzypcach wśród róż.
Wiatr rozwiewa mi włosy,
wokoło widzę złote kłosy.
Lato, lato zostań z nami,
my tak bardzo cię kochamy!

Marzenia

Różne myśli mam w głowie
codziennie inne, codziennie nowe.
Nawet ich wszystkich nie wypowiem.
Kolorowy świat moich marzeń i wrażeń,
kolorów i wzorów.
Muzyka gra i świat się kręci wokoło.
Kolorowe płótna uśmiechają się do mnie wesoło
kiedy oczy przymykam sennie.
Świat muzyki i malarstwa woła mnie …

 

Katarzyna Zientalska

Kraina Czarów
Gdzieś nad gwiazdami
Wysoko ponad chmurami
Znajduje się źródło uśmiechu
Z dala od ziemskiego pośpiechu
Niewidoczne gołym okiem
Delikatnie przykryte mrokiem

Z pozoru bardzo banalne
Zazwyczaj nieosiągalne
Jednak całkiem możliwe
Że to wszystko jest prawdziwe
Wystarczy tylko uwierzyć
I z przeciwnościami się zmierzyć bo…

W ogrodach sennym marzeń
W muzeum niezapomnianych wrażeń
Choć wszystko tak osobliwe
Nic nie jest niemożliwe
Więc…
Jeśli wyzwolę się od sennych koszmarów
Trafię do własnej Krainy Czarów
I siedząc z Szalonym Kapelusznikiem
Wreszcie nazwę życie wesołym bzikiem

Marzenie
Chcę być jak Mały Książę
Żyć gdzieś w oddali
Na zupełnie innej planecie
Chcę być sama
Choć przez jedną chwilę
Usiąść w ciszy
I odlecieć na koniec galaktyki
Tylko ja i moja róża
Najbardziej lojalna towarzyszka
Marzę o tym wszystkim…
Chcę być tam sama
Ale nie samotna
Dlatego potrzebuję róży
Ale to wszystko to jedynie marzenie
A teraz jestem tylko
Zabrana przez sen
Niedługo się obudzę
I wrócę… Na Ziemię

Odsłony: 1697